Sms-y
Komentarze: 3
Mój telefon ma za małą pamięć.
Irena napisała do mnie w weekend....wiele razy napisała, a na koniec pozwoliła mi mówić.
Mówić o tym co czuję.Po woli- w ciemności mojego przedpokoju zdjęła mi rekę z warg....
- Mów chce to słyszeć-powiedziała.
------------------------------------
Ireny sms-y są jak modlitywy.
Gdy jest mi źle otwieram właściwe miejsce w moim telefonie...otwieram i czytam..
Jak narkotyk w żyłach oblewa mnie wtedy błogość gdzieś tam wewnątrz...
a potem jak w opiumowym widzie zasypiam z uśmiechem na twarzy...wiedząc że ona jest obok....
,, Czytam ,płaczę, tęsknię...i znowu płaczę.Zupełnie się rozkleiłam.Brakuje mi tych naszych rozmów,spotkań.Zamykam się ,chciaż tak bardzo potrzebuję pogadać.Łzy spływają po moich policzkach"- 18 listopada 2003
,, A oprócz tego tęsknie,zasypiam przy Tobie.Jutro pokażesz mi świt, może nie taki, jaki sobie wymarzyliśmy, ale na taki też przyjdzie czas.Wierzę w to..." - 08 grudnia 2003.
,, Myślę o Tobie.Jestem z Tobą .Staram sie jednak uciekać do różnych, dziwnych zajęć, żeby nie lęgły mi się w mózgu kanarki.Wiesz, że cieżko mi przetrwać, gdy jesteś daleko" - 20 grudnia 2003
,, Mam łzy w oczach i dreszcze od tego co napisałeś. Ja też chcę Ci powiedzieć..." 21 grudnia 2003
Ireno ...ja też cchę..............k......
Dodaj komentarz