Irena......
Komentarze: 1
Tomasz postanowił zrobić wszystko by Irena nie odeszła.Wie ,że jest jej ciężko.Wie ,że nie może trzymać dalej w sobie uczucia, które czuje w środku.Powiedziała Tomaszowi,że sprawia jej to ogromny ból.Powiedziała,że z obawy przed tym bólem ,który już odczuwa chce to zabić w sobie. To COŚ co dawało im tyle radości.Coś co sprawiało,że uśmiechali się wiecej niż zwykle.Coś co nauczyło ich rozmawiać bez słów.
Dla Tomasza to był szok.Drżał.Nie mógł nawet utzymać długopisu w dłoni.Musiaił przecież pracować dziś,jutro..po jutrze.
Wczoraj był sam w domu.Zadzwonił do Ireny....wstydził się...ale mógł pozwolić sobie w tejsamotności na łzy,na łzy tęskonty.
Przecież w piątek jeszcze sie spotkali, tulili się.... kochali...a potem wieczorem Irena powiedziała mu ,że już nie może ,że tak bardzo ją to boli...to uczucie..ktorego nazwy nigdy nie wypowiedzieli.
A on...on chciał dać jej usmiech,radość chwili, rozkosz, ciepło drugiego ciała..chciał dać.....
Dla niego była taka piękna.A teraz.Teraz powiedziała,że już nie będzie dotyków, nie będzie smsów..że musi to zabić...
to coś czego nigdy wprost nie nazwali, a wiedzieli,że jest.
Tomasz płakał długo w niedzielę.Płakał gdy był sam.... bo mężczyźni nie mogą płakać....
Pamietał jej dotyk.
Pamiętał jej zapach.Używała przecież specyficznych perfum.Pamiętał ,że gdy w sobotę poczuł w mieście na ulicy ten zapach..,pamiętał że oblało go wtedy gorąco.....to nie była ona..ale zawsze tak reagował na ten zapach
Pamiętał jej piękne ciało...ktorego już miał nie widizeć
Pamiętał wspólne oglądanie nieba....
dlatego płakał,płakał bo miał nie mieć juz tego co dawało mu usmiech, co sprawiało że był lepszy dla innych....
Nie wiedział co robić z blogiem.
Nie będzie go już pisał.Nie bedzie go bo jej nie ma.....albo nie będzie...
Chciałby teraz zapłakać ale nie mogł.Był w pracy
Siedział i wiedział,że klawisze jego komputera nie oddadzą tego co teraz czuje jego serce.....
Dodaj komentarz